Jak prowadzę sesje online

Zawodowo zajmuję się technologią, jest to też moja pasja. Dlatego wykorzystuję ją także w grach fabularnych. Zwolennicy klasycznej gry przy stole często kręcą nosem gdy widzą przy mistrzu gry laptopy czy monitory, bo psują one klimat. W pewnym sensie się z nimi zgadzam, co prawda wszystko zależy w dużej mierze od tego jak mistrz gry radzi sobie z technologią i czy sama technologia czasem nie staje się ważniejsza od graczy. Za to w sesjach online można stosować wszystkie znane ludzkości udogodnienia technologiczne.
Sprzęt do sesji RPG online
Na biurku mam dwa Macbooki (takie laptopy z logiem jabłka). Dlaczego? Bo jestem snobem 😉 A tak serio, według mnie to są po prostu niezawodne (używam ich też do pracy) i mają np. funkcję pozwalającą na tworzenie większej ilości ekranów, co jest bardzo pomocne.
Do pierwszego Macbooka mam podłączone dwa monitory o rozdzielczości Full Hd. Drugi póki co działa jako wsparcie, ale za chwilę będzie służył do prowadzenia streamów.
Na głównym ekranie mam okno z aplikacją Zoom.us (o niej opowiem trochę później), a nad tym ekranem kamerę. Na lewym ekranie mam statystyki i opisy postaci niezależnych, czyli MPCów, oraz małe okno do obsługi app.roll20.net. Na prawym ekranie mam opis przygody, mapy i otwarte podręczniki. Pomimo tego że posiadam papierowe wersje podręczników, mam je też zeskanowane, bo nie mam miejsca na biurku. Na drugim macbooku mam teraz notatki w formie online.
I tu pojawia się pytanie, czy to nie za dużo? Odpowiem tak- dla mnie nie. Jestem przyzwyczajony do takiej pracy i lubię mieć wszystko pod ręką. Z drugiej strony rozumiem osoby, którym taki nadmiar nie będzie pasował. Tu tylko wspomnę, że klasyczne ekrany dla mistrzów gry też mają cztery strony, a do tego jeszcze leżą książki z zakładkami i notatki, więc może jednak mimo wszystko jestem minimalistą 🙂
Oprogramowanie do sesji RPG online
Do komunikacji z graczami używam aplikacji Zoom.us- daje świetny obraz, ma wbudowany korektor dźwięku, pozwala wyciszać graczy, zmieniać ich imiona i opisy, a do tego ma podział na pokoje. Jeżeli drużyna się rozdziela, dzielę ich na grupy i przenoszę do wirtualnych pokoi, następnie przenoszę się do jednego z pokoi i prowadzę pierwszą grupę, a po 10 minutach idę do drugiej grupy w drugim pokoju. W tym czasie gracze mogą na przykład zrobić sobie przerwę, albo spokojnie porozmawiać i nie czują się opuszczeni, bo cały czas są w grze.
Jedyną wadą Zooma jest abonament miesięczny, no ale jak to mówią przedstawiciele rasy ludzkiej- coś za coś. Można sobie radzić innymi metodami (np Skype czy Google Meet), ale ja lubię te sprawdzone i stabilne.
Podczas rozgrywek używamy też aplikacji app.roll20.net która służy głównie graczom do rzucania kostkami. Ma wiele dodatkowych funkcji, ale, jeżeli mam być szczery, jeszcze nie miałem okazji z nich wszystkich korzystać.
Przygotowanie graczy do gry fabularnej online
Dla wielu osób gra w RPG online to nowość, dlatego staram się być z nimi w stałym kontakcie żeby upewnić się, czy nie potrzebują jakiegoś wsparcia, np. technicznego. Umawiam się z nimi na spotkania testowe na Zoomie, by mieli pewność, że na sesji sprzęt będzie działał.
Do tego każdy gracz musi wygospodarować sobie czas i miejsce na spokojną grę, a bywa to wyzwaniem gdy w domu są inni członkowie rodziny. Na pewne rzeczy nie ma się oczywiście wpływu. Dzieci wydają z siebie bardzo dużo głośnych odgłosów, sąsiad może akurat podczas sesji testować nową wiertarkę, a do tego wszystkiego nasz zwierzak domowy (albo współmałżonek) może domagać się atencji albo jedzenia.
Takie rzeczy się zdarzają i są zupełnie normalne. Nie ma co się złościć, trzeba je po prostu zaakceptować.
Skupienie na interakcji z graczami w grach fabularnych online
Wspomniałem już, że na moim głównym ekranie jest okno z graczami, a nad nim mam zamontowaną kamerę. Jest to ekran na który staram się patrzeć najczęściej- wynika to z tego że gdy na niego patrzę, gracze czują że patrzę prosto na nich. Pomaga to budować interakcję z graczami bo kontakt wzrokowy jest bardzo ważny. Do tego jeśli mówię do któregoś z graczy, zwracam się do niego używając imienia jego postaci, by wiedział, że mówię prosto do niego. W innym przypadku każdy gracz myśli, że mówię do niego i powoduje to pewne komplikacje. Teoretycznie są to podstawy o których nie warto wspominać, ale często się o nich zapomina, a mają bardzo duży wpływ na rozgrywkę.
Pytam też graczy zaczynając od imion ich postaci, ciężko w sobie wyrobić taki nawyk, bo brzmi on sztucznie i nie jest naturalny, ale pomaga to w interakcji i gracze często zaczynają zwracać się do siebie w taki sam sposób.
To tyle, jeżeli chodzi o kwestie techniczne. Mam nadzieję że moje wskazówki okażą się dla Was pomocne. Nie wierzcie mi oczywiście na słowo, szukajcie nowych rozwiązań i testujcie różne konfiguracje.