Jestem dziwnym mistrzem gry.

Co jakiś czas dostaję od ludzi informację, że dziwny ze mnie mistrz gry. Usłyszałem to już tyle razy, że postanowiłem podzielić się swoimi obserwacjami. Na początku zaznaczę, że nie czuję się jakimś specjalistą w grach fabularnych, wręcz przeciwnie ciągle się uczę i rozwijam. No właśnie- wielu mistrzów gry próbuje pokazać siebie jako wszechwiedzących znawców zasad, systemów i światów.
A ja? No cóż, wiem ile jeszcze nie wiem. I kompletnie nie przeszkadza mi to w pisaniu tego typu artykułów. Dziwne? Może, ale co ja tam wiem 🙂
Dużo doświadczenia na start
Wyznaję zasadę “500+”- jeżeli osoba chcąca dołączyć do prowadzonej przeze mnie rozgrywki wykaże minimum zainteresowania, czyli określi rasę i profesję swojego bohatera, a do tego napisze choć trzy zdania o nim, to dostaje na start przygody 500 punktów doświadczenia. Jeżeli zrobi coś na sesji coś epickiego lub coś co ma szansę na bycie zapamiętanym przez wszystkich na dłużej, dostanie 100 punktów ekstra na koniec sesji. Sprawia to, że sami gracze nazywają mnie najszczodrzejszym mistrzem gry ever. I nie widzę nic złego w nagradzaniu ludzi w ten sposób- ich postacie szybciej awansują i szybciej stają się prawdziwymi bohaterami. Skłania to też graczy do większego zaangażowania. Polecam spróbować.
Liberalne zasady w grach fabularnych.
Czasem jest tak, że sam system wydaje się być super, ale po zagłębieniu się w jego zasady okazuje się że gra nie daje takiej swobody na jaką liczymy. Zdarza się że gracz tworzy postać, która nie ma dostępu do jakiejś cechy, zdolności czy umiejętności. Wtedy nagle okazuje się, że mamy marynarza – pirata, który nie potrafi strzelać z broni palnej czy z armat i nie tylko ten jeden pirat, ale cała załoga łącznie z kapitanem. Co to wogóle za piraci? Możemy twardo trzymać się zasad, co nie oznacza że musimy to robić. Rozmawiajmy z graczami i wspólnie ustalajmy co w naszym świecie jest możliwe, a co nie.
Z drugiej strony taki tok myślenia to miecz obosieczny- jeżeli bohaterowie graczy mogą coś osiągnąć nie do końca zgodnie z systemem, to ich wrogowie również. Więc nagle może się okazać, że postać niezależna, na przykład Łowca Czarownic w 2ed Warhammera, może korzystać z uników i potrafi strzelać z broni palnej.
Rozmawiam z graczami o świecie, który tworzymy.
Tworząc przygodę dla graczy często zostawiam im otwarty świat- tworzę główne postaci niezależne przypisuje im plany i dążenia, ale nie rozpisuję ich ruchów w świecie i opieram to raczej na reakcji graczy. Jeżeli coś się wydarzy, postaci niezależne na to zareagują kierując się swoimi celami. Oznacza to, że bohaterowie graczy mogą sobie pozwolić na praktycznie każdy ruch w grze, a świat na ten ruch będzie odpowiadać i gracze o tym wiedzą. Ostatecznie sam nie wiem jak skończy się dana kampania i w ogóle mi to nie przeszkadza.
Gracze będą chcieli przyłączyć się do straży miejskiej – ok. Wesprą lokalną szlachtę – dobrze. Postanowią dołączyć do organizacji przestępczej – super. Każda droga, którą wybiorą gracze daje pewien rozwój wydarzeń i inne zakończenie przygody. Sprawia to, że gracze mają realny wpływ na świat i przygodę.
Lubię grać w rpg online
Wiem, wiem, mówi się że “gry online niszczą klimat”, ale należy pamiętać o tym, że dają też dużo nowych możliwości prowadzenia rozgrywki. Pozwalają zaoszczędzić czas i nie wymagają miejsca do grania dla kilku osób. Do tego pozwalają grać ludziom, którzy normalnie by się nigdy nie spotkali.
Więcej na ten temat napisałem w poprzednim poście do którego zostawiam link. Link ->
Najważniejsze jest dla mnie zadowolenie graczy
Jeżeli gracze nie są zadowoleni to czuję że coś skopałem. RPG to gra zespołowa i każdy powinien dobrze się bawić- nie pozwalam na walkę czy kradzież między graczami, preferuję też równy podział łupów i pewnie gracze oraz ich postacie mogą się nie zgadzać ze sobą, mogą czuć niechęć do siebie, ale są drużyną i w krytycznych momentach mają się wspierać na rzecz wspólnego celu, który razem obrali.
I na koniec, to że różnię się od innych w żadnym stopniu mi nie przeszkadza, uważam, że różnorodność jest dobra, każdy chce grać postacią inną od wszystkich postaci, a ja chcę być mistrzem gry innym od wszystkich innych mistrzów gry. Może ten artykuł zainspiruje Was do zmian w swoich mistrzowskich warsztatach RPG.